11 września 2024

Gołębi jak majtkowy róż

Prawdziwy mężczyzna nie rozróżnia kolorów? I podobno nigdy nie płacze, a o tym kiedy indziej. W starym dowcipie każdy facet zna takie kolory jak: ładny, brzydki, ciulowy, gejowski i rudy. Żart ten jest krzywdzący, seksistowski i w całej rozciągłości niepolityczny. Bo przecież znajomość kolorów to nie kwestia płci, tylko wiedzy. To jakich słów używać na określenie koloru? Na studiach plastycznych jeden z profesorów bardzo się denerwował na określanie kolorów w sposób fizyczny, czyli zimny/ciepły. Nomenklatura rodem z etyki: dobry/zły była jeszcze bardziej tępiona. Najbezpieczniej było używać nazw kolorów z palety malarskiej. I tutaj czas na określenia zarówno pięknie brzmiące, jak i egzotyczne. Spróbuję sobie kilka z nich przypomnieć: siena palona, ugier jasny, błękit pruski, indygo czy lazur alizarowy. Nawet biele miały swoje odcienie - błękitnawą, piekielnie kryjącą tytanową albo żółtawą cynkową.

Nazwy kolorów farb do wnętrz to popis marketingu i wyobraźni ich twórców. W markecie budowlanym znajdziemy "szare miraże", "kawka na wynos", "cleopatra" czy "parmesan" (nazwy mogą być zastrzeżone przez producentów).

Wiadomo, że określenie "morski" jest zbyt ogólne. Ale jak znamy kolory CMYK (zapraszam na szkolenie Przygotowanie publikacji do druku) to możemy przymierzając koszulę powiedzieć przez telefon do żony: wiesz, 100 cyjanu i 60 yellow, lekko zgaszony blackiem 35 procent. No tak, ale żona też musiałaby odbyć szkolenie w Bluenote Studio...

tekst i grafika Tomek Wajnkaim

 

EKSPERCKIE SZKOLENIA GRAFICZNE DOPASOWANE DO TWOICH POTRZEB

BLUENOTE STUDIO LTD  2024